Przedszkole im. Jana Brzechwy w Małomicach

                                Witajcie, witajcie!

Już  jesteśmy, ale nie wiecie, gdzie byliśmy w tym tygodniu i co nam się przytrafiło. Normalnie wylądowaliśmy w kosmosie  ! Słuchaliśmy różnych opowiadań, wierszy i bajek o różnych planetach i ufoludkach. Zdążyliśmy nauczyć się „kawałka” kosmicznej piosenki, a także już o wiośnie  . Jako ufoludki musieliśmy wykonywać różne zabawy i ćwiczenia – nawet udawaliśmy sposób porozumiewania się, czy chodzenia  . Dowiedzieliśmy się co to jest układ słoneczny i dlaczego tak się dzieje, że są cztery pory roku, raz jest ciepło, a raz zimno  . Dlaczego jest noc i dlaczego jest dzień.  Dzięki piosence – nauczyliśmy się wszystkich nazw znanych nam planet. Poznaliśmy cyfrę osiem – taką kosmiczną z której zrobiliśmy dwa statki do których zapraszaliśmy ufoludki. Wykonaliśmy „Eko” rakiety kosmiczne oraz rakiety strzałkowe, które śmigały po sali jak szalone .

Choć Ciocia Gosia z Biblioteki przygotowała pracę karmnika dla ptaszków – my po całym tygodniu kosmicznych uniesień także znaleźliśmy tam kosmiczny element. Oczywiście karmnik wygląda jak czubek rakiety kosmicznej, i nikt nie powie, że tak nie jest  .

Nie możemy zapomnieć i o tym, że kiedy nasza Pani skończyła czytać pewną historię – my musieliśmy ją opowiedzieć, ale na kartkach papieru i to kredkami. Jaśniej mówiąc – wyobraziliśmy sobie wszystko i przerysowaliśmy na papier  . Temat tygodnia pasował także do eksperymentów, dlatego, że mówiliśmy o równowadze i staraliśmy się ją utrzymać, jakby,  kto nie chciał określać – jest to pojęcie bardzo względnie kosmiczne. A jakby tego było mało – wykonaliśmy, każdy swojego - balansującego minionka. A ten rodzaj gatunkowych osobowości no skąd pochodzi? Z kosmosu rzecz jasna, więc ………….. było także kosmicznie  .

 Minionki lubią banany, my mamy takiego pożeracza bananów w grupie, i właśnie obchodził już 6-te urodziny. Choć nie częstował nas bananami tylko owocowymi galaretkami, to i tak złożyliśmy Mu życzenia i odśpiewaliśmy sto lat. Wszystkiego NAJlepszego  „Lewan”  .  Choć są to od nas zawsze tanie prezenty, to na pewno  szczere. Czarek nie dostał od nas prezentu „przedmiotowego”, ale takie dostaliśmy na salę! Maja i Jej tato przynieśli prezenty w formie różnych zabawek  . Natomiast naszej Pani kuzynka przekazała mnóstwo paczek puzzli. Ale to miłe że nas tak wszyscy lubią i nas prezentują  . Dziękujemy WAM wszystkim serdecznie  . I polecamy się na przyszłość  . Nowe zabawki w tym tygodniu nam towarzyszyły ale także nowe przeżycia.  Przed imprezką w "Chrobrym" mogliśmy pobawić się zabawkami grupowych kolegów i koleżanek. Czekając zatem - nie nudziliśmy się  . Warsztaty z bębnami w „Chrobrym” także brzmiały nietypowo. Mogliśmy się „wyżyć” za pomocą dźwięków wydawanych przez nasze ręce  . Pan zapoznał nas z różnymi rytmami rytualnymi. Inne granie było na obiad, inne na walkę inne na polowanie, a i tak dla nas prawie takie same. Trzeba faktycznie „siedzieć” w tych bębnach, by umieć tak grać i rozróżniać  . Ciocia Zosia też starała się przemycić nam trochę angielskiego wszechświata – udało się, na korekcyjnych było „jak zwykle”, jak na innej planecie. Czas w takim razie wracać na Ziemię. Do zobaczenia za tydzień   .