"Tańczą motyle, tańczą na łące
a razem z nimi kwiaty pachnące.
Kwiaty motylom ukłon składają
w małych kółeczkach się obracają."
(B. FORMA)
Już mija półmetek kwietnia, a dopiero czekaliśmy na wiosnę. Skupiliśmy się bliżej na jej poznaniu oraz obserwacji podczas spacerów na plac i pobliską łąkę. Czego więc się dowiadywaliśmy? Otóż, zajęliśmy się zwierzątkami, małymi, jakże ważnymi, żyjącymi właśnie na łąkach. Słuchaliśmy wierszy, piosenek, opowiadań, ale także udawaliśmy, naśladowaliśmy, czyli wcielaliśmy się w postacie zwierzątek. Wiemy, że mrówki są pracowite, tak jak pszczółki, które mają swą tajną broń w ogonku. Wiemy, że ślimaki noszą domek na grzbiecie, a nie garaż, czy budę, i to prawda, że wystawiają rogi . Biedronki faktycznie mają czarne kropki, dżdżownica się wije i lubi mokrą ziemię, a z gąsienicy wyrasta piękny motyl. To wszystko powinniśmy na zajęciach przyswoić.
Pani Gosia z Biblioteki sprytnie wyczuła nasz temat, ponieważ przygotowała do pracy sylwety motylków, które malowaliśmy farbami – niestety te motylki będą grupowo wywieszone w następnym tygodniu ponieważ muszą wyschnąć. Ale za to można podziwiać motylki wykonane z naszą panią. Mieliśmy odrysowany kontur jednego skrzydła motylka – musieliśmy go pomalować farbą i kartkę złożyć na pół, by drugie skrzydło odbiło się i było identyczne, jak pierwsze. Oczywiste jest, że motyl ma dwa identyczne skrzydełka, choć zdarzały się minimalne różnice (chociażby w bajce „Dzwoneczek i uczynne wróżki”).
Ciocia Zosia też podporządkowała się tematyce i wprowadzała nawet nowe słówka. Cały tydzień był wiosenny, i deszczowy i słoneczny, ale we wtorek odbiegliśmy od tematu, by obchodzić dzień czekolady . Jak dla nas – dzieci, to dość ważne i słodkie święto. W czasie zajęć dowiedzieliśmy się, że czekolada powstaje z owoców drzewa kakaowca. Zanim te owoce trafią jednak do fabryki zostają przebrane i sprażone. Później są mielone, mielone i mielone. Po dodaniu mleka, cukrów i innych składników, znów się wszystko miesza i wylewa na specjalne bloki foremkowe. Zawijana w te sreberka trafia do sklepów a później do naszych domów . My degustowaliśmy kilka rodzajów czekolad. Wiemy, że najzdrowsza to odmiana gorzka, biała – nie powinna być nazwana czekoladą, bo nie ma kakao . A najbardziej smakują nam te – smakowe: toffi, z orzechami i truskawkowe. Oglądnęliśmy filmik powstania czekolady, zrobiliśmy z masy solnej czekoladowe figurki, więc było smacznie i słodko. Ale i tak Pani prosiła, by ograniczać słodycze i jeść warzywa i owoce. Wszystko jest dobre, ale w odpowiednich ilościach. Takim zdrowym akcentem żegnamy Was. Do następnego spotkania.... wtedy będzie także zdrowo, ale i zielono