"Idzie wiosna po świecie,
piszą o niej w gazecie.
Ma zziębnięte paluszki
i we włosach kwiatuszki.
Biega boso po trawie
trzyma ptaki w rękawie".
(D. Wawiłow "Wiosna")
Naszą przygodę w tym tygodniu poświęciliśmy nadchodzącej porze roku – WIOŚNIE . Uczyliśmy się poznawać wczesnowiosenne kwiaty, rozpoznawać ptaki, a także pogodę, a z pogodą w marcu różnie bywa – to pada śnieg, to pada grad.
Tydzień zaczęliśmy na biało, jako „BIAŁY DZIEŃ”, ponieważ kończyliśmy zimę, więc trzeba ją było pożegnać należycie. Na sali tanecznej rzucaliśmy się śnieżkami, skakaliśmy po śniegu, a także tańczyliśmy w rytm zimowych kroków. Zimę przepędzaliśmy muzyką, ale także i wierszem. Ci, którzy nie znali jeszcze nazwy koloru białego – potrafią go odnaleźć i nazwać. BRAWO – zadanie zaliczone!!!
Przeciekł list pisany przez Bociana do Misia Uszatka (w pewnym opowiadaniu) oraz zrobione zdjęcie z ciepłych krajów. Wiedząc, że bocian leci do nas z miejsca, w którym żyją małpki mieszkające na palmach kokosowych, zajadające się bananami, postanowiliśmy doświadczyć i poczuć się jak w ciepłym kraju. Także zajadaliśmy się bananami i wiórkami z kokosa (te ostatnie znikły z talerza migusiem ). W ciepłych krajach rosną też ananasy, wiec przy okazji i ten owoc poznaliśmy.
Następne wydarzenia obfitowały w wizyty „kolejnych” mam, które przyszły czytać nam bajki. Odwiedziła nas mama Kuby oraz Milenki, która przyniosła nam słodkie podziękowanie za grzeczne wysłuchanie Jej opowieści. Obie mamusie przygotowały ładne historie i Bohatera Dnia….. mają zaliczone !!!
My zaliczyliśmy wizytę w Bibliotece wykonując już wielkanocne prace zajączków i kurczaczków, odwiedziliśmy kwiaciarnię oglądając wczesnowiosenne kwiaty, przyglądaliśmy się ogródkom i wzrastającym na nich kwiatom. W przedszkolu malowaliśmy żaby nowymi kredkami, później je sklejaliśmy (bo Pani porobiła nam puzzle), a także wazon z pięknymi kotkami (baziami, które też każdy z nas powinien już znać). Ciocia Zosia pewnego dnia opowiadała nam o Dniu Świętego Patryka, oglądnęliśmy także taką paradę w internecie, jak się obchodzi taki dzień za granicami Polski, a resztę zajęć ciocia także poświęciła na wiosenne zabawy i nazwy, Pan Marcin wiosenne nas wymęczył ćwiczeniami, które lubimy.
Zdążyliśmy zaliczyć także zadania z Planu Daltońskiego – sami sprawdzamy obecność oraz pogodę, a także Doświadczenia „Krystalizację soli” i sianie rzeżuszki na nadchodzące święta.
Jak widać tydzień obfitował w dużo emocji, my zdążyliśmy się ciekawie pobawić – a nasze ciocie (jak zwykle) miały co robić. Przygotowywały nadchodzącą dekorację Pani wiosny, wycinały wazony, szykowały z Panią narzędzia na zajęcia, naprawiały "chore zabawki", myły z nami zęby, ale oczywiście najważniejsze – rzucały okiem, gdy się bawiliśmy, przytulały i pomagały. Tak to już u nas jest, że każdy wie, gdzie i kiedy, co ma robić. Dwoma słowami ujmując: „Wiosenna harmonia”.
Do zobaczenia świątecznie.