" Patrzcie, patrzcie zima biała
wszystko śniegiem zasypała ..."
Jesteśmy już po świętach, ale tuż - tuż przed feriami. Choć mieliśmy podzielony ten tydzień na dwie części (ze względu na święto kościelne) i nie było nas zbyt dużo, to wyrobiliśmy się z programem. Nawet powitaliśmy w grupie nowego kolegę - Brajana, który dzielnie znosi rozłąkę z rodzicami i całkiem szybko przystosowuje się do naszych zasad grupowych .
Zaczęliśmy Zimę, więc i .... było o Zimie. Uczyliśmy się piosenki, wyliczaliśmy (myśląc i tworząc burzę mózgów), jak wygląda Zima, i co dzięki niej mamy. Bawiliśmy się „na sucho” w zabawy na śniegu. Pani opowiedziała nam bajkę o pewnym ptaszku gawronku, który nie wiedział, co to jest zima, ale na szczęście on się dowiedział i my też . Pobudzeni tą historią, poszliśmy do przedszkolnego, zwierzęcego obserwatorium (czyli karmnika) by zostawić specjalny pokarm dla ptaszków. Pani zachęca nas, byśmy też, choć słonecznikiem (ale bez soli), czy chlebkiem (ale bez masełka i innych dodatków) dokarmiali zwierzątka przy naszych domach.
Naszym zadaniem badawczym w tym tygodniu było sprawdzanie co i kiedy nam zamarznie. Wiemy, że gdy jest zimno, a wręcz mroźno -to taka ciecz, jak woda zamieni się w twardy lód. Dowiedzieliśmy się także, kiedy śnieg, czy lód stopnieje - oczywiście przy ciepła asyście . Robiliśmy na kartkach konstrukcje bałwanków, po czym mieliśmy możliwość prawdziwego bałwana stworzyć ze śniegu, na placu przedszkolnym. Sprawdzaliśmy „pod lupą”, jak wygląda śnieg. Doszliśmy do wniosku, że ma kształt śniegowych gwiazdeczek. Wykonaliśmy pracę pt. „Bałwanek w śniegu” i choć mieliśmy wybór, jaką techniką ją zrobimy, to i tak wszyscy wybrali farby i zamiast pędzelka – wskazującego paluszka. Ćwiczyliśmy zadania manualne, długości paseczków (długi i krótki), przeistaczaliśmy się w sople lodu, zimowe drzewa, zamieć oraz spadający śnieg. Uczyliśmy się dobierać cienie do odpowiednich przedmiotów, budowaliśmy karmniki z klocków. Ciocia Zosia utrwalała z nami zimowe, angielskie słówka podczas zabaw, oraz melodie na uroczystość z okazji Dnia Babci i Dziadka. Pomiędzy zadaniami, ćwiczeniami i zabawami przeprowadzanymi przez naszą Panią, mieliśmy pełno czasu na zabawę. Bawiliśmy się m. in. w dj-a, teatrzyk dinozaurów, złodziei i policjantów, budowaliśmy drogi, by jeżdzić po nich samochodami. A nasze ciocie, żeby się nie nudzić też robotę miały, choćby ciągłe schodzenie po schodkach, asysta przy myciu zębów oraz pomoc przy ubieraniu i rozbieraniu nas w szatni. Wychodzi więc na to, że każdy wie, co i kiedy ma robić ..... pełna harmonia