Przedszkole im. Jana Brzechwy w Małomicach

              Ten tydzień przebiegł dość spokojnie. Trochę smutno, ponieważ nie wszyscy spotkaliśmy się w przedszkolu. Ta pogoda odbija się na naszej odporności i niestety niektórzy przez nią przesiedzieli w domu.

Jeżeli chodzi o przebieg godzinowy, to poniedziałek zaczął się baaardzo zaskakująco – wręcz uroczo i niespodziankowo. Dostaliśmy przepiękny prezent. Ostatnio pisaliśmy o zachęceniu do wykonania karmnika i …… już jest! Mamy go!!! Tata Oliwiera – Kamil tak po prostu własnoręcznie taki karmnik wykonał ! Normalnie niesamowite!!! Dziękujemy . Teraz możemy z okna obserwować, jak „przedszkolne ptaszyny” zaglądają do domku by coś przegryźć.

Patrzyliśmy i z okna i z dworu. Chodziliśmy po mieście i naszymi alejkami. Oczywiście, jak tradycja nakazuje – odwiedziliśmy też bibliotekę. Ciocia Gosia opowiedziała nam historię pingwinków a zadanie plastyczne do wykonania dotyczyło milutkich niedźwiedzi polarnych. Zadanie zaliczone.

Na spacerkach obserwowaliśmy śnieg, karmniki, ptaszki a także budowę marketu. Damy znać, kiedy będzie można udać się na pierwsze zakupy. Oj „kopara” miała co robić. Tyle dużych kamieni wykopała, że normalnie .

Jeżeli chodzi o zabawy zajęciowe, to były sobie i z Panią i ciocią Zosią i Panem Marcinem.

         Jeśli pytacie o nasze zmagania plastyczne, owszem troszkę ich było: malowaliśmy białymi kredkami zimę na niebieskim tle. Malowaliśmy farbami duże powierzchnie kartki w grupach i zrobiliśmy z orgiami ptaszka, ale już indywidualnie. Bardzo ładnie się każdy prezentuje.

Jeżeli chodzi o doświadczenia to nasze kolorowe farbowane wody nie prezentują się zbyt ….. „kolorowo”. Zmieszały się wszystkie kolory i wyszedł szaro – bury. Zamroziliśmy więc wodę w miseczkach i oczywiście zamarzła, ale została sobie  w zamrażalce, bo jeszcze się przyda.

Uczyliśmy się piosenki o bałwanku i Pani zimie, a przy okazji dzwoniliśmy dzwoneczkami podskakując w zabawie. Podskakiwaliśmy także tańcząc z piórkami, pomagają nam, byśmy ładnie mówili, ale także dużo mogli powiedzieć. Piórka dmuchaliśmy  kto wyżej, kto dłużej. Pewna babcia zaskoczona zapytała, skąd mamy takie kolorowe kury? Ale u nas przecież jest wszystko  co tylko chcemy, obowiązuje  jedna zasada - żeby było bezpiecznie. 

Utrwalaliśmy liczenie do 3. i 5. sypiąc śniegowymi gwiazdkami z chmurek. Bawiliśmy się nawet w sklep. Naszym zadaniem było kupowanie ziarenek dla ptaszków. Oczywiście Pani sprzedawała, a my karmę kupowaliśmy i wysypywaliśmy na ziemię. Naszym zadaniem było kulturalne przywitanie, pożegnanie i wyliczenie na palcach ile tych ziarenek chcemy. Oliwier zakończył zabawę, bo na pytanie Pani: ile ziarenek chce kupić? Odpowiedź brzmiała: "wszystkie" i .... dowidzenia . Wszyscy nakarmieni. Zabawa skończona. Ale to nie wszystkie zadaniowe zabawy.

Tańczyliśmy w parach, tańczyliśmy osobno, a nawet się przytulaliśmy. Bo nie wiemy – czy Wy wiecie, ale w sobotę obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Przytulania. Nie ma nas w sobotę w przedszkolu, więc taki dzień zrobiliśmy sobie w piątek, no i ….. mogliśmy się dużo przytulać. Poznaliśmy opowieść pewnego Słonika, który co nieco o przytulaniu wie. Przytulaliśmy nawet nasze przedszkolne pluszami, by nie było im smutno i kolorowaliśmy „przytulaśne obrazki”. Odwiedziliśmy też tego dnia salę kinową i bohaterów 2. Części Rio. Było mega odlotowo i też bardzo przytulnie.

I tym oto akcentem zakończyliśmy tydzień Zima. Tylko gdzie ta zima?

Co w następnym tygodniu nas czeka? Jeszcze nie wiemy, ale na pewno każdy coś ciekawego dla siebie znajdzie.

Przytulajcie się często, bo to sama radość i przyjemność. Przytulajcie nas, bo daje to poczucie bezpieczeństwa i bliskości.

Tak mało czasu możemy razem spędzać. Czas tak szybko ucieka i nie wiadomo kiedy, kogo zatrzyma. Nie żyjmy z poczuciem, że mogliśmy więcej i bardziej. Żyjmy z poczuciem,  że jesteśmy i chcemy. Pewien uczony powiada: "Nie wstydźmy się przytulać i znajdźmy na to czas", skoro to taka miła, a dla nas bardzo ważna sprawa. Nic nie kosztuje a daje tyle radości i miłości. O!

Pozdrawiamy